Tytuł: Jutro 6 - Cienie
Tytuł oryginalny:
Tomorrow 6. The night is for hunting
Seria: Jutro
Autor: John Marsden
Tłumaczenie: Anna
Gralak
Liczba stron:
267
Wydawnictwo: Znak
Tu Ellie. Chciałabym wam opowiedzieć o tych, którzy ostatnio sporo zmienili w naszym życiu.Ale może zacznę od początku...To Homer i Fi najbardziej chcieli im pomóc. Kevin, jak zwykle zresztą, na początku stchórzył. A ja nie potrafiłam się zgodzić z Fi i jej pomysłami. Fi była wściekła. A ja zaczęłam się zastanawiać. Może faktycznie nie powinnam zawsze obstawiać przy przy swoim zdaniu? W końcu działamy razem. Pojawił się ktoś, kto nas bardzo potrzebuje. I to powinno być w tej chwili najważniejsze.
Seria
Jutro
coś we mnie zmieniła. Tak, wiem – to dopiero albo aż szósta
część – a do końca została jeszcze jedna książka i trzy
kontynuacji. Jednak obok książek Marsdena nie mogłam przejść
obojętnie. Nie potrafiłam ich po prostu przeczytać i o nich
zapomnieć. Poruszyły pewną część mojego serca, przez co w
głowie zapanował chaos myśli. Próbowałam je jakoś posegregować. Jedną
z nich było odkrycie, że wcale nie znam najbliższych okolic mojego
zamieszkania. Wystarczą dwie kolejne miejscowości od mojego domu, a
ja już wpadam w panikę z powodu braku jakiejkolwiek wiedzy na jej
temat. Ellie i jej przyjaciele podobnie jak ja mieszkali na wsi. Nie
obce im były typowo rolnicze sprawy jak uprawianie roli czy
hodowanie zwierząt. Jednak posiadali zasadniczą wiedzę o terenach,
które ich otaczały, co znacznie ułatwiło im poruszanie się
podczas wojny. Ja takową nie dysponuję i z przerażeniem odkryłam,
że w obliczu wojny byłabym skazana na śmierć przez swój brak
znajomości otaczającego mnie terenu.
Cienie
to szósta części serii Jutro
autorstwa australijskiego pisarza Johna Marsdena, która ukazuje
kolejne etapy życia i walki nastolatków podczas wojny panującej w
Australii. Jednak Cienie
wyróżniają się pod względem fabuły na tle poprzednich tomów.
Marsden obnaża smutną prawdę o zmianach, jakie zaszły w
Australii. Niezależnie od wyniku tej wojny, ludzie już zostali
skrzywdzeni nie tyle pod względem fizycznym jak psychicznym, w
wyższym stopniu niż wcześniej można było pomyśleć. Wojna,
ciągła walka o życie i otaczająca dookoła śmierć zmieniły
społeczeństwo. I nie wiadomo, czy
kiedykolwiek uda się odwrócić skutki inwazji.
Opis
z tyłu okładki pobudza szare komórki do pracy. Osoby, które znają
tę serię, na pewno orientują się, kto w Gorączce
(piąta część cyklu) napadł na Ellie i jej przyjaciół,
okradając ich ze wszystkich cennych rzeczy. Te osoby (chyba mogę zdradzić, że
było ich kilkanaście?), już od dawna mieszkały w Stratton i stały
się wrogami nastolatków, którzy z zawstydzeniem przyznawali, że
się ich bali. W tej kwestii doskonale ich rozumiałam. To strasznie
dobijające i demotywujące uczucie trwogi przed kimś, kogo w czasie pokoju uznawaliśmy za nieszkodliwego, może odebrać całą wiarę w
siebie.
W
części Cienie
byłam świadkiem przemiany, jakiej doznały dzikusy, Ellie i jej
przyjaciele. Wojna rozsiała wielkie spustoszenie i nikt nie był
pewien, czy kiedykolwiek wszystko wróci do normy. Po za tym głównych
bohaterów czekała mała odskocznia od przeprowadzania
niebezpiecznych ataków, dzięki czemu mogli na chwilę skupić się
na sobie i na osobach, którym zdecydowali się pomóc. Wszyscy
wrócili do bezpiecznego Piekła, miejsca ukrytego daleko w lesie, w
którym oprócz Pustelnika i głównych bohaterów nikt nigdy nie
miał przyjemności przebywać. Jednak droga powrotna nie obyła się
bez komplikacji, a sam pobyt w dzikiej kryjówce stracił status
całkowitego bezpieczeństwa.
Czytając
Cienie,
czułam zmianę. Trudno mi jednoznacznie określić czego miała
dotyczyć. Jakby cała ta książka była zakrętem zwiastującym coś
nowego. Po za tym szósta część serii to doskonały „umilacz”
czasu dla osób, znających Jutro.
Tak bardzo polecasz tę serię, że... muszę po nią w końcu sięgnąć! Może nie w tym roku, bo już inne zaległości czytelnicze czekają, ale być może w przyszłym to zrobię. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Jejku, dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tonę w zaleglościach. ;-)
UsuńPodobno nie wszystkim przypada do gustu, ale mk skrzela serce. :-)
Tyle pozytywnych słów, szukam pierwszej części i zabieram się do czytania :)
OdpowiedzUsuńCieszę się z tego powodu :-)
Usuń