Działalność bloga wstrzymana na czas nieokreślony.
Przepraszam.
(Wrócę, jak zorganizuję sobie odpowiednio czas.)

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Jutro 4 – Przyjaciele mroku - John Marsden

Tytuł: Jutro 4 – Przyjaciele mroku
Tytuł oryginalny: Darkness Be My Friend
Seria: Jutro
Autor: John Marsden
Tłumaczenie: Anna Gralak
Liczba stron: 268
Wydawnictwo: Znak









Na myśl o powrocie robi mi się niedobrze. Mam ochotę krzyknąć: „Posłuchajcie mnie, do diabła! Mam gdzieś wasze wielkie plany!”. Chcę, żeby ktoś, ktokolwiek, przyznał, że to, czego ode mnie oczekują, jest wielkie, olbrzymie, gigantyczne. I nie chodzi wcale o to, że tu jest nam tak wspaniale. Nie jest.

Mam wrażenie, że wszyscy przestaliśmy być sobą. Homer chce nami rządzić bardziej niż kiedykolwiek. Fi i Kevin wszystkiego się boją, a Lee... nie poznaję go.

No i zrobiłam coś, czego dawna Ellie nigdy by sobie nie wybaczyła. Jedyne, co pomaga mi przetrwać, to nadzieja, że tam, na miejscu, znów staniemy się sobą.


Kończąc czytać poprzednią część (W objęciach chłodu), czułam, jakbym straciła przyjaciela a razem z nim kawałek własnej duszy i serca. To dla mnie zupełnie nowe przeżycie, ponieważ żadna książka nie wzbudziła we mnie takiego melancholijnego stanu. To głównie dlatego przez jakieś pierwsze osiemdziesiąt stron Przyjaciół mroku byłam zła na Ellie, że zapomniała o Robyn i jej odważnym geście, który uratował jej przyjaciół. Nie mogłam tego wybaczyć głównej bohaterce. Dopiero, kiedy odłożyłam książkę na parę godzin i względnie zresetowałam umysł, zrozumiałam, jaki popełniłam błąd. Gniew pozbawił mnie trzeźwego umysłu, przez co nie pamiętałam pierwszej części książki. Głupia byłam, co nie?
Ellie i jej przyjaciele zostali przetransportowani do Nowej Zelandii, gdzie zapewniono im pomoc medyczną. Przez kilka miesięcy przebywali na obcej ziemi, regenerowali siły i ogólnie żyli jak pączki w maśle. Jednak wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć. Nastolatkowie wraz z wyszkolonymi Nowozelandzkimi żołnierzami, którzy walczyli w obronie Australii, mieli zostać wysłani z powrotem do ojczyzny, aby walczyć w jej obronie. Ellie nie chciała wracać. Kierował nią strach, paniczny strach przed śmiercią. Nie znaczy to, że wcześniej się jej nie obawiała. Po prostu z jednej strony chciała schować się pod łóżkiem do końca wojny, a z drugiej potrzebowała czasu na oswojenie się z myślą o powrocie. Pragnęła, żeby ktokolwiek poprosił ją o położenie na szali własnego życia i przyznał, że to, o co proszą, „jest wielkie, olbrzymie, gigantyczne.” Była zła i czuła się oszukana, że obchodzili się z jej życiem, jakby nic nie znaczyła; jakby była jedną z wielu.
Główni bohaterowie mogli przez chwilę odetchnąć, odpocząć. Do kraju wrócili z Nowozelandzkimi żołnierzami, którzy sami mieli przeprowadzić akcję, a zadaniem nastolatków było tylko zapoznanie dorosłych z terenem. Ktoś bardzo naiwny mógł uwierzyć, że tak naprawdę będzie to wyglądało. Rzeczywistość okazała się być bezwzględną i nawet Nowozelandczycy, profesjonalnie wyszkoleni do tego typu działań, nie poradzili sobie z przydzielonym im zadaniem. A skoro profesjonalistom się to nie udało, to czy zwykłe dzieciaki mogły liczyć na powodzenie akcji?

Czasami warto zmienić zdanie. To znaczy, że człowiek myśli.

Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że Przyjaciele mroku ukazują brutalną wojnę, ponieważ każda (do tej pory przeczytana przeze mnie) część Jutra to pokazuje. Jednak chciałabym zwrócić uwagę na to, że nie zawsze wszystko idzie po myśli bohaterów. Jak to w życiu bywa, mają gorsze momenty. W czwartej części serii autor zwrócił uwagę na to, że nastolatkowie są tylko ludźmi, a nie maszynami do zabijania i że nie wszystkie ich plany muszą zawsze wypalić. Nawet doskonale opracowany pomysł może nie zostać zrealizowany. Przeciwnicy wzmocnili zabezpieczenia, co uniemożliwia przeprowadzenie amatorskiej akcji na ich szkodę.

Tak działa wojna. Albo zabija cię od razu, albo niszczy po kawałku. Tak czy inaczej cię dopada.

Wróg rozpanoszył się w kraju i czuł się jak u siebie. Mieszkańców wzięto do niewoli, a część nawet rozstrzelano i, jak pewnie łatwo można się domyślić, nie zapewniono im godnego pochówku, bo nie zasłużyli. Ellie i jej przyjaciele w końcu mogli dowiedzieć się, co się stało z ich rodzinami, a Fi nawet udało się spotkać z rodzicami. Jednak najbardziej żal mi Lee, choć pewnie nie chciałby mojej „litości”. To wspaniały chłopak, który nie zasłużył sobie na to, co go spotkało. Jest mi bardzo smutno. Ech, tak bardzo chciałabym mu pomóc, że aż chyba dobrze, że jest bohaterem fikcyjnym.
Przyjaciele mroku to kolejna część serii Jutro, ukazująca walkę Australijskich nastolatków o wolność ojczyzny. Cała seria jest warta przeczytania i godna polecenia bez względu na wiek i płeć czytelnika. Przynajmniej ja z całego serca każdemu ją polecam! :)
Trudno oderwać się od powieści Marsdena, dlatego zorganizowałam sobie mały maraton, więc proszę, nie bądźcie na mnie źli, jeśli w najbliższym czasie mało będzie o innych książkach. :)

Jutro zadaje kłam przesądom, jakoby bestseller miał być opartą na schematach banalną historią. [...] To trochę thriller, trochę sensacja - czyta się doskonale bez względu na wiek. Nic dziwnego, że powieść Jutro stała się bestsellerem.” 
Agnieszka Wolny-Hamkało, „Gazeta Wyborcza”

Nic jednak nie dodaje człowiekowi sił tak jak złość. Jest lepsza niż bezołowiowa benzyna klasy premium.

 Jutro | Jutro 2 | Jutro 3 | Jutro 4 | Jutro 5 | Jutro 6 | Jutro 7

24 komentarze:

  1. Kolejna książka, której nie znam :P
    Nie ma Cię na gadu, co ja mam zrobić ze swoim życiem?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BTW, fajny nowy szablon

      Usuń
    2. Teraz już ją znasz :-)
      Bo mi Gadu nie chce działać, nwm czemu. :-( wybacz
      BTW, dzienaaa :-D

      Usuń
    3. Chcąc Cię jakoś zmotywować...
      MASZ PRZECZYTAĆ MOJE OPOWIADANIE, BO JUŻ NIGDY NIE ZOBACZYSZ SWOJEJ PARÓWECZKI.
      Przed chwilą to wymyśliłam :D

      Usuń
    4. o kur..
      ok, ok. tylko ten, Paróweczka jest szczęśliwa i bezpieczna, ukryta w swoim schronie przeciw jeżowym.
      a, i na końcu groźby zapomniałaś o wykrzykniku! :D
      postaram się naprawić tego Gadulca jak najszybciej, bo ludzi mi straszysz i nikt nie chce czytać bloga... :D

      Usuń
    5. JA STRASZĘ LUDZI?! JA TYLKO JESTEM AKTYWNA.
      No dobra, Paróweczka jest chroniona przed Jeżem, ale nie przede mną! Za późno, już jest w innym miejscu i nie oddam jej, dopóki nie spełnią się moje żądania.

      Usuń
    6. TAK, STRASZYSZ! CZY WIDZISZ TUTAJ KOGOŚ OPRÓCZ CIEBIE I MNIE?!
      aj tam, mam gdzieś Twoje żądania. zrobię sobie nową Parówkę. albo kupię, są przecież w sklepach te jedyneczki, czy coś...

      Usuń
    7. Ja z powodu swojej aktywności powinnam zostać CZYTELNIKIEM MIESIĄCA :D

      Usuń
    8. jakim CZYTELNIKIEM? hamuj piętą, chyba SPAMEREM ROKU!

      Usuń
    9. Też może być. Dać mi frytkę w nagrodę!

      Usuń
    10. dobra, masz jednego złamanego i się wypchaj.

      Usuń
    11. Cicho wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie?!
      Widzę, że cicho tu i nudno, to wbijam na szaloną imprezę :) No i nabijam statystyki, dziękuj za to, siostro.
      Pozdrowionka!

      Usuń
    12. omg!
      cicho tu, bo wszyscy się Ciebie boją!
      nie dzięki! ;c

      Usuń
    13. Elif, postrach internetów XD
      Jakie boją! Pozwalają mi na samowolkę z szacunku do mej istoty. Pogódź się z tym.

      Usuń
    14. http://img2.wikia.nocookie.net/__cb20150330130305/angrybirds/pl/images/d/d1/I%C4%86_STONT.jpg

      Usuń
    15. Wyganiać z blogasia najwierniejszą czytelniczkę?!??!!!!!!11111 Wstydziłabyś się -.-

      Usuń
  2. Świetny nowy szablon!
    Co do książki, to jakoś nie mam ochoty na tę serię, nie przekonuje mnie do siebie. Jeśli będzie w bibliotece to ją może wypożyczę, ale raczej jej nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Oczywiście rozumiem :) To samo czuję do innych książek zachwalanych przez inne blogerki ;)

      Usuń
  3. Przeczytałam całą serię, a potem przeczytałam także Kroniki Ellie, bo może cykl nie jest nie wiadomo jak odkrywczy i może nie porywa, ale jest wciągający i czuje się wewnętrzny przymus, aby sprawdzić, co stanie się z bohaterami i jak sobie z tym wszystkim poradzą, dlatego rozumiem, skąd ten maraton :)

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie porwało, wciągnęło, zassało i nie chce mnie wypuścić :-)
      Też mam w planach Kroniki, ale martwię się, że e-booki, nie wzbudza we mnie tylu emocji, co wersje papierowe, bo łatwiej płakać na książkę niż na nowy tablet :-D
      Dziękuję za zrozumienie :-)

      Usuń
  4. Niestety nie moje klimaty, choć brzmi przekonująco :( Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam całą serię i kocham ją. Szkoda, że ekranizacja okazała się klapą :/ Teraz zabieram się za pamiętnikie Ellie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi akurat film się podobał i żałuję, że nie ma kolejnych części ;-)
      Kroniki Ellie jeszcze przede mną, obecnie czytam 6 cześć serii. :)

      Usuń

© Agata | WS.